Po południu miałem wizytę u lekarza, więc chciałem się jak najmniej spocić, zdecydowałem się na jazdę rowerem elektrycznym. Trasa podobna, jednak granica 25 km/h zrobiła swoje i czas wykręciłem słabszy, choć trzeba przyznać, że nie zmęczyłem się prawe wcale.