Wycieczka rodzinna
Szybka rodzinna wycieczka w lany poniedziałek. Pętla przez Podłęże i Staniątki, obowiązkowa wizyta na placu zabaw.
Szybka rodzinna wycieczka w lany poniedziałek. Pętla przez Podłęże i Staniątki, obowiązkowa wizyta na placu zabaw.
Pierwszy raz w tym roku wybraliśmy się na rower z dziećmi, był las i obowiązkowo plac zabaw. Emilka zdecydowanie potrzebuje nowego roweru, a Kacper szybko musi się nauczyć jeździć samodzielnie bo na fotelik robi się za duży :)
W tym roku ferie spędzaliśmy w Wysowej i wykorzystując jeden dzień słonecznej pogody wybraliśmy się z Emilką na Jawor.
Krótka wycieczka po okolicy
Rodzinna wycieczka do Doliny Raby w Kłaju, powrót przez Puszczę i przy okazji udało nam się jeszcze załapać na piknik na polanie Sitowiec.
Gdy rodzinka się w końcu wyspała, to wspólnie wybraliśmy się na rowerową wycieczkę po Toruniu.
Rodzinna wycieczka do Władysławowa, była wieża ratuszowa, plac zabaw i port.
Głównym celem wyjazdu było wyjście z Kacprem na wieżę we Władysławowie, nie mógł on wejść na żadną latarnię morską i było mu przykro, więc tu miał szansę na pooglądanie świata z góry. Wycieczka okazała się bardzo udana, choć jak na wyjazd rodzinny dość wymagająca.
Po południu wybraliśmy się na zwiedzanie latarnie na Rozewiu. Tego samego dnia rano na nogach zrobiłem rundkę do Lisiego Jaru z powrotem wzdłuż brzegu - częściowo plażą.
Na początku pojechaliśmy pod latarnie morskie i razem z Emilką wyszliśmy na latarnie Rozewie I, Kacper podobnie jak dzień wcześniej na Helu nie mógł wejść, bo wpuszczają dzieci tylko powyżej 105 cm wzrostu. Po odwiedzeniu latarni pojechaliśmy na pobliski parking gdzie z jednej strony mieścił i dom do…
Po południu wybraliśmy się rodzinnie do Ostrowa czyli pobliskiej wioski w której 6 lat temu spędzaliśmy wakacje. Odwiedziliśmy wioskę, zjedliśmy lody i na koniec pojechaliśmy na plażę. W porównaniu do naszego poprzedniego pobytu w tych okolicach, tym razem mieliśmy do dyspozycji piękną ścieżkę rowerową między Jastrzębią Góra a Ostrowem.
Kończąc nas pobyt na polu namiotowym pojechaliśmy jeszcze zobaczyć zamki po dwóch stronach jeziora Czorsztyńskiego.
Do Niedzicy pojechaliśmy samochodem już całym majdanem, zaparkowaliśmy pod zamkiem (20 zł) i po kilku fotka przez zamkiem, zdecydowaliśmy się nie zwiedzać zamku w Niedzicy tylko popłynąć do Czorsztyna. Bilet na statek kosztował nas 54 zł w dwie strony i pierwszym dzisiejszym kursem przepłynęliśmy do Czorsztyna. Z przystani musieliśmy trochę się powspinać na zamek. Za 15 zł zwiedziliśmy ruiny zamku…