Rajd Jesienny - Eliaszówka
Pojechałem na Rajd Jesienny z PTTK Bochnia. Pierwszego dnia trasa prowadziła pasmem granicznym przez Eliaszówkę, ja przedłużyłem ją dodatkowo aż do samej Piwnicznej.
Pojechałem na Rajd Jesienny z PTTK Bochnia. Pierwszego dnia trasa prowadziła pasmem granicznym przez Eliaszówkę, ja przedłużyłem ją dodatkowo aż do samej Piwnicznej.
Drugiego dnia trasa dużo bardzie wymagająca, start z Zawoi przejście Pasmem Policy na Halę Krupową i zejście do Sidziny.
Na Policy spotkałem trasę krótką w której z ciotkami wędrowała Emilka :)
Rajd rodzinny dz. 1 - szedłem trasą długą czyli Pasmem Babicy.
Drugi dzień bieszczadzkiej włóczęgi z PTTK Bochnia, tym razem trasa po krzakach i to jeszcze ze wcześniejszym zakończeniem.
Jesienne Bieszczady z PTTK Bochnia. Pierwszego dnia trasa ze Smereka na Smerek i w dół do Zatwarnicy.
Pobyt nad morzem zakończyłem pieszym spacerem po plaży, kilka dni wcześniej zrobiłem również poranny spacer do Lisiego Jaru - wycieczki dodaje wspólnie
Lisi Jar - 4,62 km - 44 minuty, 60 m up.
Pożegnanie z morzem - 3,39 km, 37 minut, 46 m up.
Kończąc nas pobyt na polu namiotowym pojechaliśmy jeszcze zobaczyć zamki po dwóch stronach jeziora Czorsztyńskiego.
Do Niedzicy pojechaliśmy samochodem już całym majdanem, zaparkowaliśmy pod zamkiem (20 zł) i po kilku fotka przez zamkiem, zdecydowaliśmy się nie zwiedzać zamku w Niedzicy tylko popłynąć do Czorsztyna. Bilet na statek kosztował nas 54 zł w dwie strony i pierwszym dzisiejszym kursem przepłynęliśmy do Czorsztyna. Z przystani musieliśmy trochę się powspinać na zamek. Za 15 zł zwiedziliśmy ruiny zamku…
Drugiego dnia pobytu w Sromowcach Niżnych postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę na Trzy Korony. Pod schronisko Trzy Korony (a konkretnie pod parking poniżej schroniska) podjechaliśmy na rowerach - jakieś 2 km, a potem szlakiem żółtym doszliśmy na przełęcz Szopka i niebieskim na szczyt Okrąglicy, oczywiście z wizytą na platformie widokowej. W dół zeszliśmy szlakiem niebieskim na polane Kosarzyska i zielonym do Sromowców. No i na koniec powrót rowerem na pole namiotowe :)
Przyznam szczerze, że…
Na weekend pojechaliśmy do Rabki i na wyjazd rozpoczęliśmy od wycieczki na Maciejową z Rabki Słone.
Emilka na kolonii, mamy w pracy, a ja i Kacper na wycieczce na zamek w Dobczycach. Zwiedziliśmy zamek, byliśmy w skansenie oraz na zaporze, zdobyliśmy też Górę Zamkową (308 m npm), a na koniec oczywiście do McDonalda.