Kupiłem sobie nowy rower. Po odebraniu go ze sklepu zrobiłem najpierw kilka kółek na parkingu, a potem postanowiłem przejechać się po okolicy. Najpierw zaliczyłem Sanktuaria w Łagiewnikach a potem wjechałem w jakiś lasek i od razu udało mi się utaplać nowy rower w błocie. Pierwsze testy wypadły pomyślnie, więc zapakowałem rower na samochód i pojechałem z nim do domu :)