Wiosna zawitała do nas w ten lutowy weekend, było słonecznie i dość ciepło, jedynie wiatr trochę przeszkadzał, szkoda że nie da się cały czas jeździć z wiatrem:)
Wyciągnąłem gravela i pojechałem do Puszczy Niepołomickiej, w lesie trochę chłodniej, ale i tak stosunkowo ciepło jak na połowę lutego. Do leśniczówki Przyborów jechałem z wiatrem, więc szybko w sprawnie. Słońce wyciągnęło z domu wiele osób, co było dobrze widoczne na parkingu przy leśniczówce. W drodze powrotnej postanowiłem trochę pokluczyć po Woli Batorskiej, następnie wrócić wałem. Niestety jedno odwróciłem rowerem w kierunku Niepołomic poczułem silny czołowy wiatr, tempo momentalnie spadło. Dojechałem do drogi 964 i postanowiłem zwiedzić przysiółek Mikoniowiec przez, który jeszcze nigdy nie jeździłem, okazało się, że musiałem przejechać kawałek drogą szutrową, ale ostatecznie dojechałem tam gdzie chciałem. Wiatr na łąkach mocno dawał w kość, więc porzuciłem pomysł z jazdą po wale i skierowałem się z powrotem do lasu. W lesie wiało, trochę mniej, ale i tak droga powrotna mocno mnie zmęczyła.
Ostatecznie przejechałem trochę ponad 24 km, w czasie około 1 godziny, wróciłem do domu mocno zmęczony, jednak forma jest jeszcze mocno zimowa. Mam nadzieję, że tak ładna i słoneczna pogoda, zacznie pojawiać się częściej i będą warunki do treningu.