Przed południem pilnowałem córkę, wybraliśmy się więc na małą wycieczkę rowerową. Celem były lody na rynku, ale żeby nie było za blisko to pojechałem najpierw do Podgrabia, potem wałem aż za most i nawróciłem w kierunku rynku. Na miejscu zjedliśmy lody i wróciliśmy do domu.