W sobotę rano pojechałem zdobyć dwie kolejne górki do Korony Beskidu Wyspowego - tym razem Ćwilin i Śnieżnice.

Plan na dzisiaj był ambitny - start i meta w Jurkowie i duża pętla przez Ćwilin i Śnieżnice. Na początek niebieskim szlakiem na Ćwilin, niebo zachmurzone, w powietrzu mega duszno, ale drogi ubywało szybko i po godzinie byłem na miejscu. Na Ćwilinie zrobiłem przerwę na polanie widokowej (Polanie Michurowej) - dzisiaj niestety przejrzystość powietrzna nie była za wysoka, więc Tatr nie było widać i musiałem się zadowolić widokami na szczyty Beskidu Wyspowego i Gorców.

Z Ćwilina zszedłem niebieskim szlakiem na przełęcz Gruszowiec, jest to niespełna 2 km, ale bardzo stroma droga. Na przełęczy odwiedziłem Bar pod Cyckiem i szlakiem niebieskim ruszyłem na Śnieżnice. Szlak jest stromy, ale krótki i po niespełna 35 minutach byłem na miejscu. Odwiedziłem jeszcze polanę widokową na północnym stoku Śnieżnice, ale akurat stamtąd startowali paralotniarze i nie dało się usiąść, więc na odpoczynek wróciłem na szczyt. 

Po przerwie rozpocząłem zejście zielonym szlakiem przez rezerwat Śnieżnica do Dobrej. Ten szlak jest całkiem fajny i nie zbyt stromy, za to zdecydowanie dłuższy. Szlak nie prowadzi do centrum Dobrej, tylko na skrzyżowanie DK 28 z drogą do Jurkowa i tam własnie dotarłem, a następnie musiałem wrócić do samochodu, czyli czekał mnie jest 2,5 km spacer chodnikiem do centrum Jurkowa. 

Pętla zamknęła się ostatecznie dystansem w okolicach 16-17 km z czego jakieś 14 po szlaku. Dwa kolejne szczyty do KBW zaliczone i tym razem nawet przy całkiem dobrej pogodzie.

W roku 2020 postanowiłem zdobyć 20 szczytów należących do Korony Beskidu Wyspowego.

Pozostało jeszcze 8 szczytów do celu :) Oczywiście część szczytów zdobyłem już wcześniej, ale w 2020 zdobywam wszystko od nowa.

Zobacz więcej >>>