Gorc Troszacki, Kudłoń
Kolejna wycieczka w ramach zdobywania Korony Gorców, tym razem przy pięknej zimowej pogodzie zdobyłem Gorc Troszański i Kudłoń.
Kolejna wycieczka w ramach zdobywania Korony Gorców, tym razem przy pięknej zimowej pogodzie zdobyłem Gorc Troszański i Kudłoń.
Korona Beskidu Wyspowego zamknięta, czas więc na koronę Gorców.
Do zdobycia jest 15 szczytów i ja dziś postanowiłem zacząć od Gorca. Wycieczkę zaplanowałem podobnie jak 4 lata temu, czyli pętlę z Zasadnego. Przez chwilę rozważałem trasę ze Szczawy, ale uznałem, że na pętlę jednak zdecydowanie najlepsza będzie opcja z Zasadnego.
Od dwóch dni straszyli halnym, co prawda na dziś już ostrzeżeń na obszar w który się wybierałem nie było, ale rano jak jechałem na miejsce…
Wracając z Gorca, postanowiłem jeszcze na szybko skoczyć na Cichoń i poszukać tej tabliczki, której nie znalazłem podczas poprzedniej wycieczki.
Udało się, choć tabliczka moim zdaniem stoi naprawdę daleko za szczytem - jakieś 400 metrów. Jeśli ktoś podąża szlakiem w kierunku przełęczy Słopnickiej, to na tabliczkę się natchnie, ale jak ktoś idzie na szczyt od Ostrej to ma problem. Tabliczki szukało sporo osób, zarówno wtedy jak byłem tu ostatnio, jak i dzisiaj - kilku podpowiedziałem,…
Przyszedł czas na zakończenie projektu Korona Beskidu Wyspowego - do końca brakowało mi jeszcze dwóch szczytów Ostra i Cichoń.
Wycieczkę zdecydowałem się rozpocząć tam, gdzie skończyłem wypad na pierwszy szczyt do korony (Modyń - marzec) czyli w Młyńczyskach. Następnie niebieskim szlakiem wszedłem na Jeżową Wodę, dalej zielony na Ostrą i potem w dół na przełęcz pod Ostrą. Na koniec pozostał jeszcze Cichoń, niestety nie udało się zlokalizować tabliczki z nazwą szczytu, ale szczyt uznaje za…
Po rajdzie jesienny na początku października, nastąpił u mnie poważny kryzys aktywności fizycznej. Dość szybko złapałem jakieś infekcje, potem poważniejszą chorobę i efekcie przez cały miesiąc nie ruszałem się wcale.
8 listopada, mimo że zasadzie dalej jestem chory, postanowiłem gdzieś pojechać. Zrobiłem sobie krótką wycieczkę po okolicy. Forma dramatyczna, bardzo szybko się męczyłem, mimo iż starałem się jechać dość spokojnie. Nacisnąłem trochę mocniej w drugiej części wycieczki i do domu przyjechałem mocno zmęczony.
Rajd Jesienny dzień 2.
Pojechałem z córką na Rajd Jesienny z PTTK Bochnia. Moja córka z kuzynką i ciociami poszła krótszą trasą, a ja wybrałem się na tą dłuższą.
Praca.
Praca.
Praca.