Wysiedliśmy z pociągu w Zakopanym skąd pojechaliśmy rowerami przez Poronin, Bukowinę Tatrzańską na Głodówkę, gdzie mieliśmy zaplanowany nocleg.
Pierwszego dnia byłem trochę w słabej formie, podjazd do Bukowiny pokazał, że jestem słaby. Potem podjazd na Głodówkę poszedł mi już trochę lepiej, choć niezbyt szybko.