W 2008 roku podczas byliśmy na wakacjach w Piwnicznej, podczas jednego z wakacyjnych dni postanowiliśmy wybrać się na Trzy Korony. Dwa dni wcześniej byliśmy na Radziejowej, dzień wcześniej odpoczywaliśmy na ciepłych źródłach na Słowacji, więc dziś byliśmy w gazie:)
Ruszyliśmy z Krościenka nad Dunajcem szlakiem żółtym, ale na pierwszym węźle szlaków odbiliśmy na trudniejszą drogę na szlak niebieski prowadzący przez Zamek Pieniński. Na zamku a w zasadzie w jego ruinach zrobiliśmy przerwę na sesję fotograficzną i po chwili ruszyliśmy dalej. Końcówka dojścia na Trzy Korony okazała się dość trudna, wąskie, strome i kamieniste ścieżki sprawiły nam trochę problemów, nie mniej jednak w końcu dotarliśmy na szczyt 982 m npm. Potem oczywiście musieliśmy kupić bilety, żeby móc wejść na platformę widokową na której zrobiliśmy sobie sesję fotograficzną.
W dół już bez kombinowania zeszliśmy szlakiem żółtym. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że jak już dochodziliśmy do Krościenka, to na szlaku spotkaliśmy pewną panią wybierającą się do góry w butach na obcasie i pieskiem na rękach:)