Drugiego dnia wycieczki trzeba było wrócić do domu. Początkowa plan zakładał dość pagórkowatą trasę przez Wiślicę i Kazimierzę Wielką, ostatecznie udało się przekonać kierownika wycieczki do lekkiego "spłaszczenia" trasy.
Początkowy odcinek to około 20 km jazdy do zabytkowej Wiślicy, tam zrobiliśmy postój i zwiedziliśmy bazylikę. Jednak najtrudniejszy okazał się kolejny odcinek do miejscowości Bejsce, po drodze pojawiło się kilka górek, które w upale powyżej 30 stopni dały nam się mocno we znaki. Po przerwie w Bejscach, przejechaliśmy jeszcze około 10 km trochę pagórkowatym terenie i dotarliśmy do Koszyc, gdzie zrobiliśmy godzinną przerwę obiadową.
Ostatni odcinek trasy był już całkowicie płaski, w Koszycach przejechaliśmy przez Wisłę i od miejscowości Górki (byliśmy tam też wczoraj) już wałem podążaliśmy do Uścia Solnego. Tam nastąpiło rozstanie, kierownik wycieczki z uczniami w Woli Zabierzowskiej pojechał dalej wzdłuż wału do domu, a ja tym razem pojechałem z uczniami z Niepołomic. Jechaliśmy przez Wyżyce i Mikluszowice, a następnie przez całą Puszczę Niepołomicką do Niepołomic, by ostatecznie około godziny 17:20 zakończyć naszą wycieczkę.
Wyprawa niezbyt długa, ale udana, pogoda była piękną - może momentami było aż za ciepło. Trasa stosunkowo łatwa, ale taki dystans w takim upale, dał się nam trochę we znaki.