Wczoraj umówiłem się z księdzem Piotrem, że zobaczę do Władysławowa zobaczyć przejazd pielgrzymki dookoła Polski.
Ostawiłem dziewczyny na plażę i na pełnym gazie popędziłem do Władysławowa - dojechałem w 29 minut. Ledwo powolnie zacząłem się rozglądać po mieście, a tu z przeciwka nadjechałem peleton pielgrzymkowy. We Władysławowie był postój, więc pogadałem chwilę z księdzem Piotrem, a następnie pojechałem jeszcze na krótką rundkę po Władysławowie.
Do Ostrowa chciałem wrócić skrótem przez Czarny Młyn, niestety okazało się, że drogę w stronę Strzelna, którą chciałem jechać zamknęli. Musiałem, więc ruszyć na Łebcz, nie dojechałem jednak do samego Łebcza tylko zrobiłem skrót przez polną drogą i dotarłem do Strzelna. Dalej pojechałem Do Mieroszyna i leśną drogą przez Czarny Młyn wróciłem do Ostrowa. Jeszcze tylko wizyta w sklepie i na plażę.