Rozpocząłem studia podyplomowe na AGH w Krakowie, rano na studia pojechałem pociągiem, ale z Dworca Głównego na uczelnię już rowerem i z powrotem do domu też na rowerze.
To była moja ostatnia wycieczka rowerowa w tym roku. Co prawda od września pracuję w Krakowie i w poniedziałki i środy jadę do pracy pociągiem, a z dworca do szkoły na rowerze miejskim Peugeot. Można więc powiedzieć, że w każdy taki dzień robię jakieś 3,6 km do pracy i z powrotem na dworzec - nie liczę jednak tych kilometrów, choć pewnie trochę by się nazbierało.