Musiałem jechać do szpitala Żeromskiego na badanie i postanowiłem jechać rower, co prawda miałem tam być na 8:00, ale jak wstałem po 6 to na termometrze było już około 12 stopni. Co prawda było pochmurnie, ale prawie bezwietrznie i faktycznie ciepło.
Na miejsce jechałem praktycznie tą samą trasą co dzień wcześniej do pracy, poszło bardzo sprawnie i po około 37 minutach byłem na miejscu. Badanie też poszło sprawnie i mniej więcej o 8:20 ruszałem w drogę powrotną, stwierdziłem że trzeba coś wymyślić, żeby nie wracać tą samą drogą.
Pojechałem więc na plac Centralny, potem nad Staw Nowohucki, a potem skierowałem się na Wadów. Następnie przejazd przez tunel, Kościelniki i przez Wolicę do Niepołomic. W sumie wyszła całkiem udana pętla.