Na zakończenie wakacji w Muszynie zaliczyłem tzw. Pętlę Muszyńską.
Szlak jest niby rowerowy, ale w opisach znajdziemy informacje, że na odcinku 600 metrów zalecają poruszanie się pieszo, ze względu na znaczną stromiznę. W praktyce odcinek z buta i dłuższy i moim zdaniem w praktyce nie ma możliwości na nim jechać, droga jest błotnista i momentami naprawdę bardzo stroma.
Po zdobyciu szczytu można rozpocząć zjazd, pojechałem na oznakowaniem Pętli Muszyńskiej, ale chyba lepiej jest zjechać szlakiem pieszym. Od Wojakowej zaczyna się zjazd asfaltowy i można naprawdę się rozpędzić.
Ja miałem mało czasu i pokonałem pętlę szybko, ale to jest raczej trasa na pół dnia, po drodze są 4 cerkwie, można więc powolutku sobie trasę przejechać i pooglądać wszystko po drodze.