Zimno i wietrznie. Do pracy jechałem z wiatrem, więc poszło w miarę sprawnie, ale po pracy wracałem od mocny, momentami porywisty wiatr. Dzisiaj po raz pierwszy jechałem na typowo szosowych wąskich oponach Maxxis Detonator 25 mm, nie widzę jakieś szczególnej różnicy, co prawda Trek na tych gumach był sporo szybszy, ale to chyba kwestia charakterystyki roweru a nie samych opon. Czas do pracy wykręciłem niezły, ale sporo jechałem z wiatrem, końcówka już Woli Zabierzowskiej była wiatr i bardzo mocno mnie zmęczyła.
Z powrotem jechałem pod mocny wiatr, który w porywach dosłownie stawiał w miejscu. Droga przez Puszczę jest dość mocno osłonięta od wiatru, ale i tak do domu przyjechałem bardzo mocno zmęczony.