W poniedziałek rano zimno 10-11 stopni, do tego wilgotno, mimo to wyciągnąłem Peugeota i jazda. Rano znów nie za szybko, ale jednak szybciej niż na gravelu.
Po południu pojechałem drogą 964 bo musiałem jeszcze wstąpić w jedno miejsce w mieście. Niestety było trochę pod wiatr i momentami tempo jazdy dość mocno spadało, jednak droga mimo wszystko była krótsza i udało się cały przejazd zamknąć poniżej godziny.