Szybka wieczorna pętla, plan był inny ale ma moście na Wiśle zmieniłem zdanie i sumie wyszło całkiem fajnie.
Na rower wyszedłem kilka minut przed 18. Plan był taki by jechać wałem do Przylasku Rusieckiego, potem ścieżką po wale do stopnia wodnego, a potem może na most Wandy i powrót drugą stroną Wisły. Jednak na moście zostałem zablokowany przez Panią jadącą 10 km/h i miałem chwilę na przemyślenia, w rezultacie za mostem pojechałem w prawo na Igołomię :)
W Igołomi przeciąłem drogę 79 i pojechałem na Tropiszów, a później w kierunku Krakowa. Końcowy przystanek urządziłem sobie na Przylasku Rusieckim, a potem po wale wróciłem do mostu. W sumie wyszła mi całkiem fajna i dość szybka pętla.
Esker po ostatnich poprawkach jeździ lepiej, przerzutki w końcu chodzą jak należy.