Blog wycieczkowy Jasona

 


Kamiona i Pasmo Sałasza na ebiku

2025-06-08

Rower elektryczny, który zakupiłem jest rowerem MTB, więc w końcu nadszedł czas zabrać go w teren i w góry. Oczywiście Haibike AllTrack 6 - jak sama nazwa wskazuje może jeździć po wszystkich ścieżkach, ale nie jest to jednak rower w ekstremalnie ciężki teren górski.

Postanowiłem pojechać więc na Kamionną - drogą przez przełęcz Widoma, a potem miałem zadecydować do dalej.

Kilka minut po 9 wystartowałem z Żegocina, chwilę później byłem na przełęczy Widoma, zrobiłem parę fotek i ruszyłem pod górę. Obecnie asfalt podciągnięty jest bardzo wysoko i dopiero ostatnie kilkaset metrów - może z 1 km to droga szutrowo - kamienna. Pod górką stację wyciągu wyjechałem bez problemów, choć było widać, że po nocnych ulewach szlak jest bardzo mokry. Na sam szczyt musiałem wyjść na nogach, bo szlaban był zamknięty, a droga za szlabanem była tak stroma i mokra, że nie mogłem ruszyć z miejsca na takim nachyleniu. Na szczycie pooglądałem widoki z wieży widokowej a następnie postanowiłem pojechać szlakiem po grzebiecie na Pasierbiecką Górę. Szlak był w miarę prosty i dość szybko znalazłem się w pobliżu wierzchołka Pasierbieckiej Góry, gdzie niestety nie znalazłem żadnych oznakowań.

Następnie nastąpił długi i widokowy zjazd asfaltem przez Pasierbiec do Limanowej. Na dole zatrzymałem się jeszcze na chwilę pod kościołem w Łososinie Górnej, a następnie pojechałem na rynek w Limanowej. Tu czekała mnie ważna decyzja - było około godziny 12, pogoda była nadal ładna - było ciepło i grzało, jednak prognozy ciągle zapowiadały nagłe pogorszenie pogody około 13-14, musiałem więc zdecydować, czy jechać do Żegociny najkrótszą drogą, która pewnie zajęła by mi około 30-40 minut czy jednak przejechać jeszcze jakiś górski odcinek. Ostatecznie zdecydowałem się pojechać pod Limanowa SKI (stacje narciarską) i przejechać przez pasmo Sałasza i Korab do Laskowej.

Do Limanowa SKI, droga prowadzi po asfalcie - podjazd jest dość długi i trzeba podjechać naprawdę sporo pod górę, ale na elektryku w trybie Auto, problemu większego nie było. Powyżej stacji robi się jeszcze bardziej stromo, ale przełęcz pod Sałaszem osiągamy po asfalcie, więc w miarę bezproblemowo podjechałem. Tu niestety popełniłem duży błąd, postanowiłem pojechać jeszcze szlakiem pieszym na Sałasz Zachodni, zamiast przejechać szeroką drogą szutrową od przełęczy na Korab. Szlak pieszy okazał się nie do przejechania, było mega stromo - miejscami garmin pokazywał 32% i to tego ślisko - skończyło się więc 1 km pokonywanym prawie całkowicie z buta - na szczęście tutaj funkcja "walk assist" okazała się dość pomocna. Co gorsza okazało się, że na szczyt Sałasza Zachodniego mogłem podjechać z drugiej strony wygodniejszą drogą, którą pojechałem w kierunku wzgórza Korab. Było ślisko i miejscami dość stromo, ale w całości na rowerze.

Na Korabie, zrobiłem krótki postój pod cmentarzem wojenny 359, a następnie zjechałem asfaltem do miejscowości Jaworzna i dalej do rzeki Łososina. Dalsza droga prowadziła przez Kamionkę Małą, wzgórze Jastrząbka z cmentarzem wojennym 357 i z powrotem do Rozdziela i na koniec już tylko w dół do Żegociny.

Kilka minut po 13 dojechałem do samochodu i ledwo zabrałem się na pakowanie roweru zaczęło padać. Licznik roweru pokazał 50 km i stan baterii 3 z 10 kresek. Przez dużą część wycieczki korzystałem z trybu AUTO co na większości podjazdów oznaczało HIGH. Zrobiłem prawie 1500 metrów przewyższenia, były odcinki w terenie, więc bateria leciała dość szybko. Podjazd asfaltowy z Żegociny na przełęcz Widoma to tylko około 4 km na których znikła 1 kreska z baterii. Na szczycie Kamionnej - 7,5km i 452 metry przewyższenie - nie miałem już 2 kresek, potem na szczęście teren był łatwiejszy kreski znikały wolniej.

Zobacz więcej >>>


Galeria zdjęć


Statystyki aktywności
  • Dystans: 49.26 km
  • Czas: 2:31:20
  • Vavg: 19.53 km/h
  • Vmax: 63.61 km/h
  • Przewyższenia: 1870 m
  • Temperatura: 20 ºC
  • Kalorie: 1165 kcal
  • Sprzęt: Haibike AllTrack 6