Blog wycieczkowy Jasona

 


Małopolski Wyścig Górki - Wieliczka, Myślenice

2025-06-06

Postanowiłem pojechać pokibicować na I etap Małopolskiego Wyścigu Górskiego ze startem w Wieliczce i metą na górze Chełm w Myślenicach. Postanowiłem wykorzystać moc, jaką zyskuje z jazdy na prądzie i pojechać zarówno na start, jak i metę.

Na początek pojechałem do Wieliczki pod "Solne Miasto" gdzie odbyła się prezentacja ekip i start honorowy. Wyścig wystartował około 13:00 i mniej więcej o 16:20 miał finiszować na osiedlu Chełm w Myślenicach. Miałem więc około 3 godzin na dojechanie na miejsce. Pozwoliłem wyznać trasę serwisowi Mapy.cz, co prawda w paru miejscach wprowadziłem poprawki, ale generalnie miałem jechać trasą wyznaczoną przez program.

Na początek, jakąś boczną drogą wjechałem na Sierczę, ale w zamian miałem piękny widok z góry. Potem również bocznymi drogami z odcinkami terenowymi poruszałem się w kierunku Myślenic. Trasa nie była zła, choć w jednym miejscu okazało się, że przejazdu nie ma i musiałem się wracać. W Sieprawiu postanowiłem nie jechać bocznymi drogami za śladem, tylko pojechać znaną mi już drogą asfaltową. W Zawadzie zrobiłem krótką przerwę pod sklepem, potem jeszcze kilka kilometrów i byłem na rynku w Myślenicach. Postanowiłem nie odpoczywać za wiele, tylko od razu jechać na Zarabie, tam też stałem kilka minut, a następnie ruszyłem na podjazd do Chełmu.

Podjazd jechałem już wielokrotnie, ale na elektryku to bajka:) poszło szybko i sprawie. Podjazd do mety wyścigu to 4 km pod kościółek na osiedlu Chełm - gdzie finiszowałem punktualnie o 15:00, ja jednak tu się nie zatrzymałem, tylko od razu ruszyłem na szczyt. Na szczycie kolejny postój na podziwianie widoków, a następnie powrót na metę, gdzie oczekiwałem na finisz wyścigu.

Kolarze przyjechali na metę lekko przed czasem, pierwsi kolarze finiszowali około 16:13, do 16:25 było w zasadzie po wyścigu. Postanowiłem nie zjeżdżać z powrotem do Myślenic, tylko przez Działek przebić się do Poręby.

Przejazd na Działek prowadził szlakiem pieszym, droga ta jest w zasadzie łatwa, ale niestety było dość mokro i trochę musiałem się utaplać w błocie. Z Działka, zjechałem stromym, ale już asfaltowym zjazdem do Poręby i dalej do Trzemieśni. Dalej jednak trzeba było zacząć podjeżdżać. Droga do Dobczyc to seria podjazdów i zjazdów - na elektryku poszło sprawnie i mogłem spokojnie odpocząć pod zamkiem.

Do Niepołomic zdecydowałem się pojechać jeszcze przez Hucisko, co oznaczało kolejny solidny podjazd. Co prawda czułem się już dość zmęczony, ale na szczęście prąd w baterii jeszcze był, więc pod ostatnią górkę wykorzystałem nawet wspomaganie HIGH. 

Wycieczka udana, choć męcząca - przejechałem ponad 107 km i ponad 1600 metrów przewyższenia, rower elektryczny bardzo pomógł, ale ja też sporo włożyłem od siebie. Do tego dochodziła pogoda - było pięknie, tylko lekko wietrznie, ale temperatura była dość wysoka i te warunki też mnie chyba mocno osłabiły.

Rower na razie nie zawodzi, byłem się że prądu braknie, a tym czasem pod domem miałem jeszcze 2 z 10 kresek.

Zobacz więcej >>>


Galeria zdjęć


Statystyki aktywności
  • Dystans: 107.50 km
  • Czas: 5:00:00
  • Vavg: 21.5 km/h
  • Vmax: 59.00 km/h
  • Przewyższenia: 1600 m
  • Temperatura: 25 ºC
  • Kalorie: 3800 kcal
  • Sprzęt: Haibike AllTrack 6