Blog wycieczkowy Jasona

 


Rajd wokół Czyżyczki

2011-06-01

Rajd wokół Czyżyczki

Wyjazd na górski trening - na wzgórze Czyżyczka - 363 m npm. Nie specjalnie chciało mi się iść na rower, po parnym poranku i burzowym popołudniu pod wieczór zrobiło się dość przyjemnie, choć niebo było mocno zachmurzone. Wyciągnąłem jednak rower i ruszyłem na Czyżyczkę. Podjazd jak zwykle ciężki, ale szło mi całkiem dobrze i wyjechałem na szczyt w niezłym tempie. Już na podjeździe słyszałem, że gdzieś w oddali grzmi, gdy dojechałem na szczyt zobaczyłem, że po jednej stronie wzgórza gromadzą się czarne burzowe chmury, a po drugiej jest ładne przejrzyste niebo. Przez chwilę rozważałem czy nie wrócić do domu, ale ostatecznie zdecydowałem się na zjazd przez Grabinę do Buczyny czyli w kierunku przeciwnym niż wjechałem na szczyt. U podnóża Czyżyczki znajduję się cmentarz wojenny nr 337 w Grabinie (Buczynie) związany z walkami o to strategiczne wzgórze - drugi nr 336 znajduję się na szczycie. Żeby do niego dobrzeć najpierw trzeba zjechać w dół po asfalcie, a później podjechać stromą polną ścieżką pod górę - tym razem całość trasy pokonałem na rowerze i po chwili byłem już pod cmentarzem. Obiekt prezentuję się nieźle, trawa wykoszona, stan cmentarza bardzo dobry.

Po obejrzeniu cmentarza ruszyłem w drogę powrotną, najpierw ponownie zjechałem do asfaltu a potem rozpocząłem podjazd do Buczyny. W tym miejscu spadło na mnie dosłownie kilka kropel deszczu, ale na tym na szczęście przygody z burzą się skończyły. Te kilka kropel mocno mnie zdopingowało i do Buczyny wyjechałem bardzo mocnym tempem, dalej czekał mnie zjazd do Nieszkowic na którym już kilka razy ustanawiałem rekordy prędkości - tym razem pojechałem w dół osiągając w pewnym momencie rekordową prędkość 76,1 km/h - to zdecydowanie najszybszy zjazd jaki do tej pory jechałem, droga jest dobra, zakrętów praktycznie nie ma, można pojechać naprawdę szybko. Dalej miałem jechać znaną mi dobrze drogą przez Nieszkowice i wyjechać pod domem weselnym Allegra, ale po drodze zobaczyłem odbijającą w prawo wąską asfaltową drogę, której nie ma na mapie. Wszystko jednak wskazywało, że droga ta prowadzi do szosy biegnącej przez szczyt Czyżyczki do Zawady - czyli do drogi, którą zawsze wyjeżdżam na Czyżyczkę - postanowiłem więc spróbować tej nowej trasy. Efektem ubocznym tej decyzji był kolejny podjazd na wysokość prawie 290 m npm, ale po jakimś kilometrze zgodnie z planem dojechałem do szosy na Zawadę na wysokość końca serpentyn - czyli w miejscu gdzie kończy najbardziej stromy odcinek podjazdu na Czyżyczkę. W nagrodę mogłem sobie ten odcinek zjechać w dół - prędkość na zjeździe - 66 km/h.

Do domu wróciłem przez Górny Gościniec. Wycieczka bardzo udana, forma była niezła, była moc pod górę i coraz rzadziej musiałem korzystać z najmniejszych przełożeń. Trasa wokół wzgórza Czyżyczka doskonale nadaje się na szybki górski trening.

Zobacz więcej >>>


Trasa rowerowa 1014798 - powered by Bikemap 

Galeria zdjęć


Statystyki aktywności
  • Dystans: 19.32 km
  • Czas: 0:59:49
  • Vavg: 19.38 km/h
  • Vmax: 76.10 km/h
  • Przewyższenia: 394 m
  • Temperatura: 22 ºC
  • Sprzęt: GT Avalanche 3.0