Nowy dzień powitał nas słoneczną pogodą, było dość ciepło jak na godziny poranne, więc pełni animuszu ruszyliśmy mocno pod górę. Na początek musieliśmy dokończyć to co wczoraj zaczęliśmy, czyli podjechać pod przełęcz Widoma w Rozdzielu, skąd mogliśmy podziwiać widoki na okoliczne wzgórza, tle za chmurami przebijały się nawet widoki na Tatry.
Z Widomej z dół do Laskowej i potem lekko pod górkę na rynek w Limanowej, gdzie zrobiliśmy pierwszy tego dnia postój. Kolejny odcinek był dość ciężki, bo pod górę. Najpierw drogą krajową 28, a potem bardzo stromą ulicą Walecznych na wzgórze Jabłoniec. Końcówkę musieliśmy pokonać na nogach, ale po kilku minutach byliśmy pod cmentarze wojennym nr 368 w Limanowej na Jabłońcu. Cmentarz ten w powojenne propagandzie stał się symbolem operacji łapanowsko-limanowskiej podczas, której powstrzymano rosyjski "walec parowy", który dotarł aż pod Kraków.
Z Jabłońca zjechaliśmy do drogi 28, a następnie skrótem przez niewielką górkę dotarliśmy do Pisarzowej. W tej miejscowości jedną ze swoich bitew stoczyli w grudniu 1914 legioniści Piłsudskiego. Następnie czekało na dobry kilkanaście kilometrów zjazdu i dopiero w Marcinkowicach czekał nas kolejny podjazd. Marcinkowice to niewielka wioska tuż przez Nowym Sączem, to tu w dniach 5-6 grudnia 1914 roku legioniści I brygady legionów pod dowództwem Józefa Piłsudskiego stoczyli dwudniową bitwę z Rosjanami. Żołnierze polegli podczas tej bitwy spoczęli na niewielkim cmentarzu wojenny nr 352 i to właśnie ten znajdujący się na wzgórzu cmentarzyk był ostatnim przez Nowym Sączem celem naszej wycieczki.
Na koniec czekał nas jeszcze dość długi zjazd do Nowego Sączą, naszą wycieczkę zakończyliśmy na rynku, gdzie zafundowaliśmy sobie zasłużony posiłek:)
Ja podjechałem jeszcze na cmentarz komunalny w Nowym Sączą, odwiedzić kwaterę wojenną nr 350.
Podczas drugiego dnia wycieczki uczniowie pokonali około 43 km, łącznie przez dwa dni z Woli Zabierzowskiej do Nowego Sącza przejechaliśmy mniej więcej 106 km i prawie 1600 metrów przewyższenia. Trasa była więc dość trudna, ale satysfakcja z jej pokonania na pewno duża.