Świętokrzyskie dz. 3 (powrót do domu)
Ostatniego dnia zdecydowałem się na powrót do domu na rowerze przez Ponidzie.
Ostatniego dnia zdecydowałem się na powrót do domu na rowerze przez Ponidzie.
Drugiego dnia pokonałem odcinek z Borzęcina do Chęcin, mocno klucząc po drodze.
Miałem 3 dni, żeby pojeździć w okolicach Gór Świętokrzyskich - wyjazd ten można uznać jako kontynuację 2 dniowej wycieczki z końca lipca do Kielc - tym razem zaczynałem właśnie w Kielcach.
W drodze na rowerową przygodę w województwie świętokrzyskim musiałem pojechać na pociąg na dworzec główny w Krakowie.
Z Kielc do Krakowa wróciłem pociągiem, który niestety miał ponad 30 minutową obsuwę, więc do domu znów musiałem jechać po zachodzie słońca.
Pociąg dojechał do Krakowa około 20:39, zanim opuściłem dworzec była pewnie 20:50 - czyli już po zachodzie słońca. Początkowo było jeszcze w miarę jasno, ale z minuty na minutę robiło się coraz ciemniej. Z dworca wyjechałem na Mogilską, potem pod Tauron Arenę i na ścieżkę rowerową po wałach Wisły. Ścieżką dotarłem aż do…
Pierwszy dzień wyprawy to była typowa szybka przelotówka dobrze znanymi mi drogami, ale drugie dzień miał być wycieczką ze zwiedzaniem pokonaną w większości nieznanymi mi jeszcze drogami.
Z Solca wyruszyłem kilka minut po 7 rano i skierowałem się na Pacanów. Pokonanie około 15 km do Pacanowa okazało się dość wymagające, było kilka niewielkich podjazdów, ale w sumie poszło dość sprawnie. Na miejscu odwiedziłem rynek i Europejskie Centrum Bajki im. Koziołka Matołka - całkiem ciekawe miejsce,…
Postanowiłem sobie zrobić mini wyprawę, po kilkunastu minutach planowania wyszło, że pojadę do Kielc, ale mocno na około. Pierwszego dnia, który rowerowo rozpoczął się dla mnie w południe, postanowiłem dojechać do Solca-Zdrój.
Plan był na przejechanie Pieszego Szlaku Orlich Gniazd na rowerze, ale trasa nie dość, że jest dość długa to wersji pieszej bardzo wymagająca. Myślałem, że uda mi się dojechać do Częstochowy pociągiem na około 9:30 i w dwa dni trasę zrobić, okazało się…