Szosa naprawiona, więc dziś dużo lżej, tempo co prawda nie było za wysokie, ale i tak czas dużo lepszy niż na crossie. Rano dalej zimno, szczególnie w lesie.
Po południu w miarę ciepło, jechałem na krótko i zdecydowałem się trasę wzdłuż Wisły, więc wyszło prawie 30 km, a czas prawie dokładnie taki sam jak wczoraj, gdzie zrobiłem 2 km mniej.