Po raz kolejny do pracy i znowu na Giantcie. Czas do pracy 28:16, 6 sekund więcej niż wczoraj i to mimo iż końcówkę pociągnąłem bardzo mocno. Wygląda na to, że na moim gravelu, będę musiał liczyć się mniej więcej 30 minutowym dojazdem do pracy. Rano było dość chłodno i trochę zmarzłem jadąc na krótko.
Po południu za to upał, postanowiłem, że ponownie pojadę po wale, ale tym razem aż do SP w Pograbiu. Jechałem około 35 minut, za mostem w Niepołomicach najpierw mamy dobrze ubity szuter, którym jechałem już wczoraj, a potem taki dość luźny szuterek, mniej więcej tak jak przed mostem. Pod szkołą w Pograbiu utwardzenie się kończy, ścieżka jest podobno wykorytowana jeszcze do mostu w Grabiu.
Po wczorajszych ustawieniach roweru, dziś jechało mi się lepiej, choć mam wrażenie, że jeszcze pewne rzeczy da się poprawić, nie wiem jednak czy nie będę musiał skorzystać z jakiegoś serwisu.