Dziś pojechałem po raz kolejny do pracy na rowerze, mimo iż o 7 rano było strasznie mokro. Musiało ostro popadać w nocy i rano było mokro, ale mogłem dziś jechać później, dopiero na 8:00, więc musiałem tą sytuacje wykorzystać. Do pracy pojechałem drogą 964, która dzisiaj, dzień po Wszystkich Świętych była wyjątkowo pusta.
Z powrotem pojechałem Wiślaną Trasą Rowerową i na całej długości przejechałem po asfalcie. Miałem dodatkowo wiatr w plecy, więc jechałem bardzo szybko. WTR wymaga jeszcze pewnych poprawek, na niektórych odcinkach brakuje jeszcze ostatecznej nakładki asfaltowej, a na odcinku około 300 metrów - już w Niepołomicach, jest tylko jedna, dość nierówna warstwa, ale praktycznie cały odcinek da się swobodnie przejechać na szosówce.
Zjechałem a wału przed mostem, bo musiałem jeszcze zahaczyć o paczkomat, w mieście średnia jazdy trochę mi spadła, ale i tak pokonałem drogę z pracy do domu bardzo szybko.