Z dziećmi po lesie i na lody
Rundka po lesie z dziećmi, po drodze był jeszcze plac zabaw a na koniec lody.
Rundka po lesie z dziećmi, po drodze był jeszcze plac zabaw a na koniec lody.
Niedziela rano i całą rodziną jedziemy na Przylasek Rusiecki nad stawy. Dzieci się trochę pomoczyły, ale pogoda zaczęła się coś psuć, więc po mniej więcej godzinie ruszyliśmy w drogę powrotną. W Niepołomicach jeszcze lody i kilka minut po 12 byliśmy w domu.
Wieczorem z córką do Zwał jak zwał na szybką colę i potem do centrum Niepołomic po wale w celu dokręcenia do 10 km.
Wycieczka z córką po lesie o potem oczywiście na lody. Młoda dawno nie jeździła, więc trzeba było ją lekko rozruszać. Przy okazji wskoczyłem w wyzwanie na Stravie organizowane przez InPost z okazji Tour de France 9 x 10 km do 21.07.
Po nocy w schronisku trzeba było jeszcze wrócić do samochodu.
Dużą rodzinną grupą wybraliśmy się na rodzinną wycieczkę na Turbacz, dla mojego syna było to pierwsze wyjście w góry.
Samochodem pojechaliśmy do Obidowej, skąd szlakiem zielonym, potem czarny i końcu żółtym doszliśmy do schroniska, a chwilę później na sam Turbacz. Noc mieliśmy spędzić w schronisku.
Rodzinna wycieczka do Kłaju w którego centrum stoi tramwaj - restauracja.
Rano Klęczany po południu Kłaj z rodziną. W sumie wyszła całkiem ciekawa, ponad 21 km wycieczka. Było słonecznie, ale chłodno - szczególnie w cieniu.
Wycieczka majówkowa z dziećmi na wały Wisły z przystankiem na 100 km w "Zwiał jak zwał".
W sumie na dzisiejszy dzień planowałem jakąś ambitniejszą wycieczkę z dziećmi, ale niestety cały dzień wiało. Jazda z wiatrem była bardzo przyjemna, ale już pod wiatr było ciężko, więc skończyło się na niecałych 10 km, licznik pokazał mniej, ale za późno go włączyłem zarówno wyjeżdżając z domu, jak i później startując po przerwie.
Otwarcie sezonu z dziećmi - Emilka na swoim rowerze, a Kacper w Kacprowozie :)
Była tradycyjna pętla po lesie, były lody, a na koniec kopiec i plac zabaw - początek sezonu rowerowego można uznać za udany :)
Z dziećmi po lesie i na lody.