Rodzinnie do Doliny Raby
Rodzinna wycieczka do Doliny Raby w Kłaju, powrót przez Puszczę i przy okazji udało nam się jeszcze załapać na piknik na polanie Sitowiec.
Rodzinna wycieczka do Doliny Raby w Kłaju, powrót przez Puszczę i przy okazji udało nam się jeszcze załapać na piknik na polanie Sitowiec.
Gdy rodzinka się w końcu wyspała, to wspólnie wybraliśmy się na rowerową wycieczkę po Toruniu.
Rodzinna wycieczka do Władysławowa, była wieża ratuszowa, plac zabaw i port.
Głównym celem wyjazdu było wyjście z Kacprem na wieżę we Władysławowie, nie mógł on wejść na żadną latarnię morską i było mu przykro, więc tu miał szansę na pooglądanie świata z góry. Wycieczka okazała się bardzo udana, choć jak na wyjazd rodzinny dość wymagająca.
Po południu wybraliśmy się na zwiedzanie latarnie na Rozewiu. Tego samego dnia rano na nogach zrobiłem rundkę do Lisiego Jaru z powrotem wzdłuż brzegu - częściowo plażą.
Na początku pojechaliśmy pod latarnie morskie i razem z Emilką wyszliśmy na latarnie Rozewie I, Kacper podobnie jak dzień wcześniej na Helu nie mógł wejść, bo wpuszczają dzieci tylko powyżej 105 cm wzrostu. Po odwiedzeniu latarni pojechaliśmy na pobliski parking gdzie z jednej strony mieścił i dom do…
Po południu wybraliśmy się rodzinnie do Ostrowa czyli pobliskiej wioski w której 6 lat temu spędzaliśmy wakacje. Odwiedziliśmy wioskę, zjedliśmy lody i na koniec pojechaliśmy na plażę. W porównaniu do naszego poprzedniego pobytu w tych okolicach, tym razem mieliśmy do dyspozycji piękną ścieżkę rowerową między Jastrzębią Góra a Ostrowem.
Na weekend pojechaliśmy do Rabki i na wyjazd rozpoczęliśmy od wycieczki na Maciejową z Rabki Słone.
Rundka po lesie z dziećmi, po drodze był jeszcze plac zabaw a na koniec lody.
Niedziela rano i całą rodziną jedziemy na Przylasek Rusiecki nad stawy. Dzieci się trochę pomoczyły, ale pogoda zaczęła się coś psuć, więc po mniej więcej godzinie ruszyliśmy w drogę powrotną. W Niepołomicach jeszcze lody i kilka minut po 12 byliśmy w domu.
Szybka rundka z synem po lesie.
Emilka na kolonii, mamy w pracy, a ja i Kacper na wycieczce na zamek w Dobczycach. Zwiedziliśmy zamek, byliśmy w skansenie oraz na zaporze, zdobyliśmy też Górę Zamkową (308 m npm), a na koniec oczywiście do McDonalda.