Niepołomice - Mikluszowice - Okulice - Szczurowa - Zaborów - Zalipie - Szczucin - Otałęż - Sadkowa Góra - Baranów Sandomierski - Tarnobrzeg - Sandomierz

Zaplanowałem sobie rodzinny weekend w Sandomierzu z dojazdem na miejsce rowerem. Na wyprawę miałem wyruszyć wraz z Krzyśkiem w piątek rano, a moja żona, córka i koleżanka miały na miejsce dojechać samochodem. Niestety pod koniec tygodnia pogoda kompletnie się popsuła, w czwartek lało jak z cebra, w piątek rano było zimno i niebo było strasznie zachmurzone. W zasadzie doszedłem do wniosku, że pojedziemy jednak samochodem, ale Krzysiek nie chciał odpuścić i mniej więcej o 9:20 z dwu godzinnym opóźnieniem ruszyliśmy na przeszło 160 km trasę.

Tuż przed wyjazdem musiałem jeszcze skoczyć załatwić jedną sprawę w Rynku, więc zanim ruszyłem na trasę to miałem już na liczniku ponad 2 km. Na początek ruszyliśmy dość mocnym tempem przez Puszczę Niepołomicką, pogoda była kiepska, ale na szczęście nie padało, zakładaliśmy że jeśli zacznie się ulewa (prognoza przewidywała opady już od 11) to zadzwonimy po wsparcie. Bez problemów przejechaliśmy jednak całą Puszczę, przeprawiliśmy się przez Rabę w Milkuszowicach i dobrym tempem jechaliśmy dalej. Gdzieś koło Okulic Krzysiek zarządził pierwszą przerwę pod sklepem, ale w sklepie była mega kolejka, więc ostatecznie zatrzymaliśmy się dopiero pod sklepem w Bratucicach na 30 km trasy, 10 minutowy postój na picie, banana i jedziemy dalej. Po kolejnych 12 km dojechaliśmy do Szczurowej i tu pod parasolkami zrobiliśmy kolejny postój. To było pierwsze miejsce gdzie mogliśmy liczyć na pomoc samochodu technicznego, który do Sandomierza miał podążać drugą stroną Wisły, ale akurat w tym momencie zaczęło się rozpogadzać, więc stwierdziliśmy że nie ma żadnych przeszkód żeby jechać dalej...

Ze Szczurowej ruszyliśmy na Zaborów i Miechowice Małe, gdzie dość nieoczekiwanie pojawiły

Dystans: 172.21 km
Czas: 7:31:43
Vavg: 22.87 km/h
Do Sandomierza w jeden dzień - więcej ...