Rodzinna wycieczka do Dąbrowy
W niedzielne popołudnie po raz kolejny pojechaliśmy na plac zabaw do Dąbrowy:)
W niedzielne popołudnie po raz kolejny pojechaliśmy na plac zabaw do Dąbrowy:)
Na dzisiejszą niedzielę mieliśmy zaplanowaną wycieczkę rowerową do McDonalda. Ja przy okazji postanowiłem wykorzystać tą wycieczkę do dalszego testowania rowerowych możliwości mojego Oregona. Na początek pojechaliśmy podobnie jak przed tygodniem na Staniątki przez las i dalej do Dąbrowy, potem zjechaliśmy do drogi 75 w Szarowie, odbiliśmy na Kłaj i po przejechaniu 12 km dojechaliśmy do McDonalda przy autostradzie w Stanisławicach.
Na miejscu oczywiście dłuższa przerwa, na…
Po obiedzie postanowiliśmy się wybrać na niedzielną wycieczkę, pogoda była piękna, tylko niestety dość mocno wiało. Pojechaliśmy przez Puszczę Niepołomicką do Staniątek, a następnie podjechaliśmy pod OSP w Dąbrowie, przy której znajduje się plac zabaw. Moja córka mogła się pobawić, na placu była jeszcze tylko jedna dziewczynka.
Następnie wróciliśmy do Niepołomic ścieżką rowerową wzdłuż drogi 75. Niestety w tej części lasu stonka, ciężko przejechać ludzie lezą całą drogą nie patrzą co się dzieje.…
W ramach krótkiego rodzinnego urlopu w Tatrach, zaliczyliśmy pieszą wycieczkę w Dolinie Białej Wody po słowackiej stronie. Emilka i żona maszerowały dzielnie, choć na szczęście trasa była dość płaska:)
Z żoną i córką wybraliśmy się na wycieczkę pieszą do Ojcowskiego Parku Narodowego. Nasz niedzielny spacer rozpoczął się około 11 pod Jaskinią Nietoperzową, którą wspólnie zwiedziliśmy.
Następnie ruszyliśmy na trasę, niebieskim szlakiem w Dolinie Będkowskiej. Przeszliśmy doliną około 1,5 km, a następnie skręciliśmy w prawo na niebieski szlak rowerowy. Odcinek szlakiem rowerowym prowadził wzdłuż bardzo malowniczego wąwozu. Po wyjściu z lasu przedarliśmy się przez łąkę do drogi asfaltowej, która dotarliśmy pod…
Z żoną i córką wybrałem się na Bobrowe Rozlewisko do Zabierzowa Bocheńskiego.
W niedziele na wycieczkę w góry wybraliśmy się z córką (3,5 roku), po raz pierwszy nie zabraliśmy, ze sobą nosidełka, więc mała całą drogę musiała pokonać na piechotę. Końcówka podejścia pod kościółek Matki Bożej Królowej Tatr na Wiktorówkach i dalszy, krótki ale bardzo stromy odcinek na Rusinową Polanę musiałem małej trochę pomóc, ale poza tym szła dość dzielnie:)
Razem z żoną w piątkowe popołudnie zdobyłem Nosal:) Poszliśmy szlakiem z Polany Kuźnickiej, było stromo i bardzo fajnie, naprawdę ciekawa wspinaczka. Na szczycie trochę pooglądaliśmy widoki, niestety niebo było trochę przychmurzone i pełnej widoczności zabrakło, ale i tak było fajnie. Zeszliśmy szlakiem zielonym przez Przełęcz Nosalową do Kuźnic, a potem jeszcze kawałek asfaltem w dół do samochodu.
W niedzielne popołudnie wybrałem się z żoną i córką na małą wycieczkę po Puszczy Niepołomickiej, przy okazji zahaczyliśmy o McDonaldsa w Stanisławicach.