Kołobrzeg o poranku
Rowerowe otwarcie wakacji w Kołobrzegu.
Rowerowe otwarcie wakacji w Kołobrzegu.
Wycieczka do Ogrodu Pełnego Lawendy, ale trochę na około.
Ruszyłem z domu około 7:20 rano, przejechałem przez Puszczę, następnie przekroczyłem Rabę i ruszyłem do Brzeska. Pod PKP w Brzesku zameldowałem około godziny 9:00, tu zrobiłem krótką przerwę, uzupełniłem zapasy i ruszyłem dalej przez Okulice do Szczurowej, ale do samego miasta nie wjeżdżałem, tylko od razu ruszyłem na Nowy Korczyn. Na rynku w Nowym Korczynie, zrobiłem dłuższą przerwę, a potem ruszyłem w kierunku Kościelca i dalej…
Tym razem wycieczka tylko z synem i to na rowerze GT. Czułem się trochę jakbym jechał rowerem młodszego brata, jednak już dość mocno przyzwyczaiłem się do roweru 29 calowego.
Szybka szosowa runda wieczorem, na Peugeocie i po trasie, którą dawniej jeździłem do pracy.
Znowu rodzinnie.
Kolejna wycieczka z córką i synem z cyklu las, a potem lody :)
Szybka poranna rundka w celu pobudzenia krążenia :)
Kolejna rodzinna wycieczka.
Ostatni dzień wyprawy, to typowa szybka dojazdówka do domu. Co prawda w tym roku miałem się nie spieszyć i spokojnie, powoli przejechać ten ostatni odcinek, ale znowu coś wypadło i trzeba było się spieszyć.
Z Olkusza ruszyłem około 7 rano, przejechałem przez Sułoszową, Pieskową Skałę i dojechałem do Ojcowa. Potem jazda Doliną Prądnika i przez Kwietniowe Doły i Giebułtów. Jechało się bardzo fajnie, przypominały się stare czasy, gdy dość często jeździłem tym szlakiem, aż tu…
W drodze powrotnej przez Jurę, nie trzymałem się już szlaku Orlich Gniazd, co więcej starałem się wybierać ścieżki i drogi, którymi do tej pory nie jechałem.
Z Siedlca wyjechałem asfaltem, ale potem ponownie przejechałem ścieżki w Złotym Potoku i zrobiłem krótki postój przy stawie Amerykanów. Ze Złotego Potoku zdecydowałem się na jazdę przez Niegową, co oznaczało dość poważny podjazd. Pod górę jechało mi się bardzo ciężko, wyraźnie pary brakowało. Dalej jazda na Mirów i Bobolice,…