GSB - Równica
Pierwszy etap zdobywania Głównego Szlaku Beskidzkiego - odcinek z Ustronie (początek szlaku) przez Równica do Ustroń Polana
Pierwszy etap zdobywania Głównego Szlaku Beskidzkiego - odcinek z Ustronie (początek szlaku) przez Równica do Ustroń Polana
Pojechałem z Krzyśkiem do Dąbrowy Górniczej na zawody na orientacje - Wiosenne Korno. Trasę przejechaliśmy, wszystkie punkty zaliczyliśmy, ale dwie wtopy na skrótach sprawiły, że zajęliśmy dopiero 10 i 11 miejsce.
Postanowiłem się wybrać na szosę w grupie, nie był to raczej trening a spokojna przejażdżka, choć momentami szczególnie Szymek trochę pocisnął. Forma kiepska, momentami miałem problemy nawet z utrzymaniem koła, a do domu wracałem już resztką sił.
Wycieczka na najwyższy szczyt Pienin czyli Wysoką (1052 m npm). Do 180 punktów GOT potrzebnych mi do zdobycia w tym roku odznaki GOT popularnej i małej brązowej brakowało mi jeszcze 11 punktów, postanowiłem wybrać się na ostatnią w tym roku wycieczkę górską. Ostatecznie padło na Wysoką - najwyższy szczyt Pienin, którego zdobycie przybliża mnie również do odznaki Korony Beskidów Polskich ustanowionej przez PTTK w Bochni. Na wycieczkę wybrałem się z Krzyśkiem i Izą.
…Zapowiadali piękną niedzielę, zdecydowaliśmy się więc na atak na grań Tatr, a konkretnie na Czerwone Wierchy. Pogoda rzeczywiście była piękna, ale w dolinach, natomiast a partii szczytowej wiał tak silny wiatr, że wycofaliśmy się na ostatnie prostej do Ciemniaka (około 30 minut przed szczytem) z Chudej Przełęczy (1850 m npm). Po nieudanym ataku na grań, zeszliśmy do Doliny Kościeliskiej przez Dolinę Tomanową.
Poważną wycieczkę w Tatry planowałem z Krzyśkiem już od dawna,…
Wraz z Wojtkiem wziąłem udział w Mordowniku - zawodach na orientacje, które w tym roku odbyły się Stadnikach koło Dobczyc. Ten rok nie jest dla jakoś specjalnie udany jeśli chodzi o zawody na orientacje, do tej pory byłem tylko na jednych zawodach i to na początku sezonu. Potem co prawda miałem jeszcze kilka planów orientacyjnych, ale nic z nich nie wyszło. Na Ekstremalne Zawody na Orientacje Mordownik 2015 też bym pewnie nie pojechał…
Koniec wakacji trzeba było specjalnie uczcić, a że akurat miałem wolną niedzielę postanowiłem zrobić poważną wycieczkę rowerową. Początkowo plan był taki, żeby pojechać z Krzyśkiem i Izą samochodem do Szczawnicy, a na miejscu zrobić pętlę przez przełęcz nad Tokarnią (Słowacja), Czerwony Klasztor, Niedzicę i przełęcz Knurowską (od Knurowa). Jednak potem wpadłem na bardziej szalony pomysł pojechania do Szczawnicy na rowerze z Łapczycy, podjechania pod przełęcz Knurowską (od Ochotnicy Dolnej), a następnie przez Niedzicę do Szczawnicy…
Mimo iż dzisiejszy wyjazd do pracy na rowerze poszedł mi raczej średnio, to jak dowiedziałem, że Krzysiek wybiera się dziś na rower to postanowiłem z nim pojechać:) Krzysiek chciał dziś jechać łatwą trasę w spacerowym tempie, więc za cel wybraliśmy Baczków.
Początek rzeczywiście spacerowy, wolniutko przez miasto, a na Drodze Królewskiej jechaliśmy 25-28 km/h. Na samym końcu Drogi Królewskiej postanowiłem zrobić sobie sprint do leśniczówki, przyspieszyłem do 40 km/h, ale dość szybko…
Na ten weekend miałem ambitne plany górskie. Początkowo miałem jechać na wycieczkę PTTK na Słowację z podejściem pod Krywań, potem miałem jechać na weekend w Tatry z przejściem przez Czerwony Wierchy, Kasprowy i Krzyżne, jednak koniec końców nic z tych planów nie wyszło i zrealizowałem plan awaryjny, czyli atak na Królową Beskidów - Babią Górę.
Babią Górę planowałem zdobyć od dawna, po raz pierwszy w 2009 r. kiedy to pojechałem na…
Wieczorny trening o zachodzie słońca z Krzyśkiem i Maćkiem. Przez cały dzień praży, więc po porannej trasie do przewodnika, siedziałem sobie w domu, wieczorem zadzwonił Krzysiek, że jedziemy na szosę, ale dopiero około 20.
Pojechaliśmy do rynku spotkać się z Maćkiem i dopiero ruszyliśmy na dość oryginalną miejską pętle. Wyjazd ciekawy, momentami jechaliśmy bardzo wolno, by po chwili przyśpieszać do 40 km. Przejechaliśmy kilka dróg, którymi do tej pory nie jeździłem,…