Zawieść Małą na imprezę
Pojechałem z zawieść Emilkę na urodziny, której jej kolega z przedszkola organizował w Galerii Bona. Do domu wróciłem trochę na około.
Pojechałem z zawieść Emilkę na urodziny, której jej kolega z przedszkola organizował w Galerii Bona. Do domu wróciłem trochę na około.
Na czwartek zapowiadali deszcz, ale rano była piękna pogoda, więc postanowiłem zaryzykować i pojechać rowerem. Jechało mi się całkiem dobrze, choć odczuwałem lekkie zmęczenie, mimo to udało mi się wykręcić czas trochę ponad 28 minut.
W południe pogoda drastycznie się pogorszyła, zrobiło się zimno i mocno padało, ale jak wyszedłem z pracy, to było już po deszczu i zaczęło się powoli ocieplać. Droga jednak była mokra i dodatkowo trochę wiało. Taka…
Muszę kupić nowy kask rowerowy dla córki, bo ze starego wyrosła. Pojechaliśmy, więc wspólnie do sklepu przymierzyć dostępne kaski, niestety nie znaleźliśmy odpowiedniego, nowa dostawa ma być w poniedziałek.
Do domu pojechaliśmy trochę okrężną drogą i w sumie wyszła wycieczka na przeszło 5 km.
Rano było trochę pochmurnie, ale za to dużo cieplej niż zwykle. Jechało mi się całkiem dobrze i wykręciłem średnią prawie 30 km na godzinę, to chyba najlepszy mój przejazd w tym roku.
Po południu trochę wiało, pojechałem więc do lasu, znów jechałem całkiem niezłym tempem, ale jak tak sobie jechałem to wpadłem na pomysł, że sprawdzę czy w terenie są jeszcze znaki szlaku "Salina Cracoviensis" czyli szlaku solnego wyznaczonego w 2011 r. W roku 2012…
Mimo, że byłem jeszcze trochę obolały po sobotniej pieszej wycieczce w Pasmo Radziejowej, postanowiłem pojechać do pracy na rowerze. Rano ładnie ale chłodno, natomiast na południe zapowiadali burze. Burza faktycznie przeszła, ale koło południa, więc gdy wracałem do domu było już w miarę sucho. Postanowiłem wracać drogą wzdłuż Wisły, choć już nie po wale:).
W niedzielne popołudnie po raz kolejny pojechaliśmy na plac zabaw do Dąbrowy:)
Dziś po raz kolejny do pracy, rano słonecznie i chłodno (6 stopni). Na moją kierownicę powrócił Edge, więc dziś mogłem bez problemu kontrolować prędkość mojej jazdy i sumie zajechałem całkiem sprawnie w czasie 28 minut.
Po południu wyszedłem przed szkołę i patrzę nie wieje, no przynajmniej nie wieje jakoś mocno. Postanowiłem, więc na początek pojechać na wał, tam zrobiłem postój i kilka fotek, a potem pojechałem asfaltowym wałem w kierunku Flagi.…
Zaraz po obiedzie pojechałem do miasta, do kancelarii parafialnej załatwić zaświadczenie - ma być chrzestnym. Zaraz po powrocie z pracy czekały na mnie dwa paczki, w jednej były kolejne dwa numery z Legendarnymi Autami PRL od COBI, a w drugiej mój Edge 800, którego zgubiłem podczas sobotniej wycieczki w Beskid Niski.
W poniedziałek rano dostałem maila z pomocy technicznej Garmina z informacją, że ktoś moje urządzenie znalazł i chce mi oddać.…
Drugi raz z tym tygodniu do pracy, rano piękna pogoda, ale im jest bardziej słonecznie tym jest chłodniej, gdy wychodziłem na termometrze było 6 stopni. Dziś już miałem licznik zamontowany, więc starałem się cisnąć w miarę równym tempem, niezbyt szybko, ale na tyle równo, że dojechałem do pracy w czasie poniżej 29 minut. Podczas jazdy testowałem, też nowe ustawienie bloków, było gorzej, więc w pracy imbus i tym razem przestawiłem blok w drugą…
Całe popołudnie kombinowałem, jak poprawić mocowanie tylnego błotnika w moim Peugeocie. Gdy w końcu skończyłem, postanowiłem się przejechać sprawdzić czy wszystko jest dobrze spasowane i przy okazji miałem zrobić małe zakupy. Pojechałem mocno na około i w sumie wyszło mi ponad 9 km.
Zamontowałem też do Peugeota podstawkę pod Garmin Oregon, więc mogłem już kontrolować parametry jazdy. Niestety nie do końca jestem zadowolony z działa auto pauzy, jednak jest całkiem prawdopodobne, że jednak odzyskam mojego…