Plaża
Plaża, dziś dość krótko bo wieje.
Plaża, dziś dość krótko bo wieje.
Dziś cały dzień wiało, mimo to wieczorem wyskoczyłem jeszcze na szybką wycieczkę po łąkach i lasach w stronę Karwieńskich Błot.
W drodze powrotnej odwiedziłem jeszcze zapomniany cmentarz ewangelicki z XIX wieku, a raczej to co z niego pozostało.
Plaża, dziś dość krótko bo wieje.
Rano przed śniadaniem do Jastrzębiej Góry, zaliczyłem widokowe klify, Gwiazdę Północy i latarnie na przylądku Rozewie.
Plaża w Ostrowie, potem przez Karwię na nocleg.
W drodze na wakacje zrobiliśmy postój w Toruniu. Po popołudniowej drzemce pojechaliśmy na starówkę na lody.
Mimo upadło wybrałem się na wycieczkę rowerową po cmentarzach wojennych na Pogórzu Bocheńskim. Wyjechałem z Łapczycy około 13 w największy upadł i skierowałem się na Łapanów.
Dawno nie jeździłem w tej okolicy i już zapomniałem jak to jest gdy 2-3 procentowy podjazd to w zasadzie płaska trasa, a 2 kilometrowe podjazdy o średnim nachyleniu 6-8% i maksymalny ponad 15% to niemal normalka:) Dziś starałem się omijać najtrudniejsze podjazdy w okolicy, a…
Ostatni raz przed urlopem do pracy, niestety ten dzień zacząłem od awarii mocowania bagażnika i tuż przed wyjazdem musiałem tymczasowo wzmocnić mocowanie zipami.
Do pracy jechałem dość wolno, z powrotem zresztą też czułem się wyraźnie zmęczony:(
Mimo iż mamy lipiec, to pogoda jest taka sobie. Rano jest dość chłodno, po południu gorąco, duszno, momentami deszczowo. Dziś jechałem trochę wolniej do pracy, bo po dwóch wcześniejszych dniach przejechanych na twardym przełożeniu, trochę bolały mnie kolana, więc dziś na trochę miększym przełożeniu.
Z powrotem znów musiało być szybciej, bo znowu straszył deszcz.
To już 50 raz w tym roku. Dziś cisnąłem bardzo mocno, w drodze powrotnej trochę straszył mnie deszcz, więc miałem większą mobilizacje:)